Właścicielka pojazdu mieszkająca w Złotym Stoku jechała rano do pracy swoim samochodem fiat 126p, niestety w trakcie jazdy maluch się zepsuł. Kobieta zostawiła go na poboczu, przy drodze krajowej nr 46. Po powrocie z pracy chciała odholować samochód do domu, lecz już go tam nie było. Niezwłocznie powiadomiła o tym fakcie policję.
Funkcjonariusze policji już następnego dnia odnaleźli auto. Stało na terenie jednej ze złotostockich posesji. Okazało się, że inna mieszkanka Złotego Stoku postanowiła „zabezpieczyć” pojazd i zadbać o to, aby nikt go nie ukradł. Wezwała pomoc drogową i przewiozła malucha na swoją posesję. Jak wyjaśniała – chciała na własną rękę ustalić właściciela i oddać mu samochód. Obecnie policjanci wyjaśniają wszelkie okoliczności zdarzenia.