- Dlaczego zdecydował się Pan na ponowną kandydaturę?
- Aby dopilnować realizacji rozpoczętych inwestycji i rozliczyć te ogromne środki, które zdołaliśmy zgromadzić. Inaczej mówiąc, aby cieszyć się owocami tej wielkiej pracy, którą wykonaliśmy bardzo często wbrew działaniom niektórych radnych.
- Co zmieniło się w mieście w czasie tej kadencji, a co chciałby pan zmienić w przyszłości?
- Z rzeczy „widzialnych” wymienię remont Ratusza, budowę systemu boisk „Orlik”, przebudowę i rozwiązanie problemu ulicy Mokrej, remonty dachów i elewacji przebudowę, modernizacja chodników, odnowienie budynku „Sparty”, remonty budynków przedszkolnych i szkolnych, adaptacja pomieszczeń na 2 oddziały przedszkolne i wiele innych. Z rzeczy „niewidzialnych” kanalizację na znacznym obszarze miasta, infrastrukturę gazową. W planach mamy remont Bramy Paczkowskiej i jej adaptację do celów muzealnych, rewitalizację Rynku oraz dalsze okoliczne dachy i elewacje. Największym zadaniem będzie budowa wraz z samorządem powiatu wielofunkcyjnego obiektu sportowego z salą sportową, krytym basenem, odnową biologiczną i częścią hotelową. Na te wszystkie zamierzenia trzeba będzie pozyskać środki zewnętrzne, ale my mamy w tej dziedzinie wspaniałe osiągnięcia!
- Jakie były pana zdaniem najważniejsze wydarzenia w mijającej kadencji?
- Będzie to bardzo niepełna odpowiedź, bo wszystkie wydarzenia były dla mnie ważne. Jednak, jeśli się uprzeć, to wymienię rewaloryzację Ratusza, Rajd Ziębicki w ramach Pucharu Polski i pozyskanie środków z Funduszu Spójności Unii Europejskiej na budowę kanalizacji sanitarnej w gminie Ziębice.
- Jakimi zasługami może się pan pochwalić?
- Ja chwalić się nie będę. Co do zasług, to ocenią przyszłe pokolenia. Proszę znowu powtórzenia: trzeba zauważyć, że w pamięci Niemców, byłych ziębiczan i Polaków, obecnych mieszkańców Ziębic, burmistrz Jung pozostaje tym, który skanalizował miasto (w jego ówczesnych granicach) oraz doprowadził prąd elektryczny i gaz do gospodarstw rodzinnych. Wybrukował ulice oraz dzięki pieniądzom rodziny Schottlaenderów, zbudował Park Miejski. Przez swoje 30 lat „burmistrzowania” zrobił o wiele więcej jednak pamiętają go z tego, co wymieniłem. Czy i z jakiego powodu będą nas pamiętały przyszłe pokolenia? Trudno dzisiaj powiedzieć.
- Co ocenia pan jako swoją porażkę w czasie kadencji burmistrza Ziębic?
- Za moją osobistą porażkę uważam to, że nie potrafiłem przekonać członków rady miejskiej lub radnych do współpracy, co w rezultacie skutkowało powstaniem tzw. „dziewiątki”, a nawet dziesiątki, bo radny niezależny głosował bardzo często z „dziewiątką”.
- Które z poprzednich planów udało się zrealizować, a które nie i dlaczego?
- Moim osobistym sukcesem jest w praktyce wypełnienie wszystkich 13 punktów mojego programu wyborczego z roku 2006.
- Jaki kierunek dla rozwoju gminy chciałby pan zaproponować na najbliższe lata?
- Kończymy definitywnie plany zagospodarowania przestrzennego. Bo oznacza to otwartą drogę do przyciągania inwestorów i budowy zakładów przemysłowych. Ponadto, alternatywne źródła energii tj. wiatraki , biogazownie i kolektory słoneczne i rozwój turystyki.
- Co zmieniłby pan w mieście i gminie?
- Zmieniłbym, stosunek niektórych mieszkańców do środowiska naturalnego. Wielu ludzi do dzisiaj wyrzuca śmieci i niebezpieczne odpadki do lasu, rowów i do zbiorników wodnych. Inni odprowadzają ścieki komunalne i gospodarcze do rowów, stawów czy bezpośrednio do gleby. Ekskrementów pozostawianych przez zwierzęta domowe nikt nie sprząta. Ci ludzie dokonują zbrodni na środowisku naturalnym, środowisku, w którym żyją i w którym przyszło żyć wszystkim innym.
- Jakie najważniejsze inwestycje należy przeprowadzić i skąd czerpać środki na ich realizację?
- Dzięki ukończonym planom zagospodarowania przestrzennego Ziębic możliwe będzie inwestowanie w zakłady przemysłowe, drogi i obiekty użyteczności publicznej, jak obiekty sportowe czy ośrodki rekreacyjno - wypoczynkowe. Środków na realizację tych celów należy szukać wszędzie. Strumień funduszy europejskich powoli wysycha i należy, jak obecnie czynimy, szukać innych źródeł finansowania.
- Dziękuję.